hmmm, powodów może by kilka
a) jak dotąd powstało 5 filmów
b) zagrał tylko w 3
c) w 1 i 2 dumbledora grał Richard Harris tylko że mu się zmarło w 2002

Hehe... to znowu ty. Słuchaj, filmów jest sześć, zauważyłeś??? Wiec nie mógł grać w sześciu;/ A w jedynce i dwójce grał Richard który zmarł. Gdybyś lepiej śledził losy Potter'a tobyś wiedział...

No przecież ja wiem że jest 5 części ale u Daniela Emmy Ruperta itd. jest już napisana nawet występ w tej ostatniej części dlatego powiedziałam ze w 6 bo oj w 6 umrze a to że w 1 i 2 grał inny i zmarł nie wiedziałam !!
P.S jestem DZiEwCzYnĄ !!

tylko ze richard haris był dużo lepszy od Michael Gambon,szkoda ze zmarł :(

Raczej chodzi ci o to, że wyglądał bardziej staruszkowato. Bo Gambon jest o niebo lepszy, nie jest 'dobrym dziadkiem Mrozem' ale Dumbledore'm, tym, którego boi się Voldemort. Bez urazy, ale Richard Harris przypominał Śniętego Mikołaja, który zażera Fasolki Wszystkich Smaków. Żałosne -_-

Ake cholera czy nie taki byl Dumbledore ?przeciez to byl dziadek ktory wpierdalal asolki wszystkich smakow i cytrynowe dropsy xD Nie byl przerazajacym starszym panem tylko mila lubiana podstarzała osoba x) Za to kochalem gre Richarda Harisa x) Gral dziadka mroza ktory byl tajemnicza postacia i na tym polegala cala magia xD

Richard Harris znakomicie pasowal do roli Dumbledora w pierwszej, drugiej i nawet trzeciej czesci jakby nie umarl. Pozniej Dumbledore nie byl juz tym milym starszym panem ktory zajadal cytrynowe dropsy. Moim zdaniem w tych ostatnich, "mroczniejszych" filmach zagral doskonale.

No.. ale też dlatego, że J.K. Rowling ujawniła, że był homoseksualistą ;//
i przyznała, że żywił on uczucia do Grindelwalda !
Czy jak mu tam xD

Richard faktycznie wcielił się jakby w rolę Świętego Mikołaja z Hogwartu ;) Ale pięknie zagrał ^^ Niestety, Gambon jest jakby taki bardziej żywy... młodszy i w ogóle... Brakuje mi tylko uśmiechu na twarzy Michaela... :(

Richard Harris był trochę taki sztywny jako Dumbledore - ale takie też były pierwsze dwa filmy, więc pasował nieźle. Nastepne filmy były żywsze i taki też był Dumbledore, a pan Gambon świetnie wcielił się w rolę:)

Gambon bardziej pasował na Dumbledore'a! I zagrał go świetnie!

Richard był o niebo lepszy od Gambona. Kiedy go zobaczyłem w Czarze Ognia, gdy przepytuje Pottera o to czy sam się zgłosił do turnieju, to myślałem, że padnę ze śmiechu... Ta cała agresja, to zupełnie nie pasowało i całkowicie nie wyszło.
A Dumbledore ma właśnie być takim przyjemnym staruszkiem, gustującym w przeróżnych smakołykach, z "wesołymi błyskami" w oczach, który mimo wszystko w ciągu sekundy potrafi zmienić się w najbardziej utalentowanego czarodzieja wszechczasów.. Gambon może i pasuje do takiego, które boi się Voldemort, ale to zwyczajnie nie jest 'ten' Dumbledore..

Richard Harris bardziej pasował do roli Albusa. Szkoda że zmarł, z pewnością dobrze by zagrał w następnych częściach Harrego