Mieszasz filmy gangsterskie oparte na faktach, z tymi nieutentycznymi. Jeśli jesteś na prawdę fanem kina gangsterskiego, to zaledwie "pseudo", bądź tylko nowicjuszem. Ale wiadomo, nie czepiam się Twojej opini na temat samego filmu. Moja jest odmienna, mnie się film bardzo podobał.

Faktach? Fakty są takie, że zaden Feranzano nie istnial... istnial za to Marranzano, ktory jednak przyjechal do Nowego Jorku z Sycylii dopiero w 1928, a wojna Callamaranese czyli jego rywalizacja z Masseria trwala tylko 3 lata... do smierci tego drugiego (w wieku 44lat - czemu gra go Anthony Queen, ktory jest rok starszy od wegla?) a... no i Luciano byl 5 lat starszy od Lanskyego i 9 od Bugsy'ego Segela ale to prawda, ze Lucky i Meyer przyjaznili sie od dziecka. Luciano chcial zeby Lansky placil mu za ochrone ten sie postawil czym mu zaimponowal i tak sie zaczelo. Bugsy byl z ich dzielnicy, znali sie, ale zakumplowali z racji wieku dopiero póżniej.. a z Costello wszyscy poznali sie dopiero w 1916... jak byli w ulicznym gangu a on pracowal dla gangstera Terranowy - i wtedy jeszcze nazywal sie Castiglia, na Costelli zmienil gdy zaczal pracowac dla Irlandczykow. We wspomnianym roku Frank mial 25lat... Lucky 19, Meyer 14 a Bugsy 10 wiec raczej nie byli kumplami z dziecinstwa. Costello imponowal Luciano umiejetnosciami negocjatorskimi i latwoscia przekupywania urzednikow. To takie podstawowe niezgodnosci z prawda... po godzinie ogladania... jest tego wiecej:D ale jak kazdy gangsterski film - podoba mi sie:D

po obejzeniu drugiego Cd - ktore bylo bardziej zgodne z prawda, poza tym, że Maserii nie zabili Siegal i Costello, a faktycznie ten pierwszy oraz Vito Genovese,Albert "Szalon kapeluszik" Anastasia i Joe Adonis. Nie ma ich w ogole w tym filmie, a w tym okresie dołączyli oni do grona najblizszych wspolpracownikow Luciano. Co do podzialu na 5 rodzin mafijnych Nowego Jorku to dokladnie wszsytko sie zgadza poza tym, że Mangano byl tzw Moustache Petem czyli gangsterem ze starych czasow, ktory byl donem jeszcze za czsow Marranzano i Maserii a w filmie jak na zlosc jet predstawiony jako najmlodszy z calego grona. Profaci byl podwladnym Maserii, podobnie jak Bonanno wiec zamiast spotkania na terenie Profaciego mogli by zrobic w filmie spotkaniu u Mangano i byloby wiarygodniej (nie wiem gdzie mialo to miejsce naprawde, faktem jest ze Luciano zostal pobity przez ludz Marranzano przez co do konca zycia mial opadla prawa powieke) a Gagliano byl prawa reka Tommego Reyny, ktory przejal po nim ich gang. Ten watek milosny w filmie jest zalosny a Marranzano zabilo 3 Zydow wynajetych przez Lasky'ego...Colla nie bylo wtedy nawet Nowym Jorku. Ten zginal za to w 1932 zabity przez dwoch rodakow - Irlandczykow, na zlecenie gangstera tegoz pochodzenie Owneya Maddena, ktorego Wsciekly Pies czyms wkurwil. PS. Film przyjemny, ale usmieszki Slatera sa conajmniej wkurwiajace a cala ekipa gogusiowata rowniez dobrze mogliby w glownych rolach obsadzic chlopakow z American Pie:D Flinch bylby Costello, ten od szarlotki jak na Zyda przystalo Lansky:D Ozz bylby Bugsym a temu do tej blondynki przypadloby byc Luciano:d Stefler zagralby Colla:P

Zgodzę się w większości, ale piszesz też kolego bujdy ; ) Coll był w Nowym Jorku, a nawet wpadł na niego jeden z zamachowców po egzekucji Maranzano - Coll miał przyjść do biura Maranzano aby zlikwidować Luciano oraz Genovese(którego zresztą jak napisałeś nie ma w filmie :)) Odnośnie Colla ucieszył się z wieści o zamachu na Maranzano - 25 tys$ za zamach na Luckego i Vito dostał z góry.
P.S. Coll zaskrabił sobie 'miłość' Maddena ambicją przejęcia interesów Owneya oraz porywaniem jego ludzi dla okupu, co nawetjak na standardy gangów lat 30. było paranormalne - a ponadto sposób prowadzenia interesów przez Colla budził niechęć opinii publicznej do wszystkich gangsterów(zamachy wśród licznych przechodniów, np. postrzelenie pewnego razu 5 dzieci, w tym 1 śmiertelnie).

No tak, bo te "oparte na faktach" z założenia muszą być lepsze. Skoro powstał ciekawy film o założeniu Facebooka, to nie mógł powstać ciekawy o największym gangsterze Ameryki?